"ANIOŁ PAŃSKI zwiastował Pannie Maryi" (Łk 1, 26). Jest to
wydarzenie historyczne i osobiste: przyszedł Chrystus, Słowo stało
się Ciałem, Tajemnica stała się kimś takim jak ja: okruszyna w
łonie kobiety, dziecko, młodzieniec. Zabity z powodu naszych
grzechów: ekspiacja. Zmartwychwstały: początek realizacji jego
panowania nad rzeczywistością. To jest wydarzenie. Wydarzenie,
które rośnie z upływem czasu. I wzrastając rodzi porządek w czasie.
POTRZEBA FIAT
W tym celu potrzeba jednak, aby Anioł Zwiastowania Pańskiego
usłyszał w odpowiedzi: "Fiat, niech mi się stanie według Twego
słowa". Niech z moim życiem stanie się według tego wydarzenia.
Nawrócenie, tak. Cała reszta spełnia się przez moc Chrystusa,
przez Ducha, który rodzi wydarzenie i nim kieruje, przez Ducha,
który rodzi i kieruje porządkiem mojego ja, porządkiem całego
rodzaju ludzkiego i całego kosmosu, prowadząc je ku ich
przeznaczeniu: ku Chrystusowi.
Fiat. Życie przestaje być jałowe, bezowocne: "I Dziewica
poczęła z Ducha Świętego". I Dziewica poczęła. Bezpłodna poczęła.
Ja, bezpłodny, począłem; ja, bezpłodny, który mogłem być tak pusty,
nijaki, oschły jak wszyscy nieomal ludzie, których spotykam, teraz
nie jestem już taki!
Odpowiedź: "Niech mi się stanie według Twego słowa" (por. Łk
1, 38), rodzi, jak w przypadku Maryi, coś wewnątrz mnie nowego:
powrót do zwykłych rzeczy z dziecięcym sercem, z sercem nowego
człowieka, którego nie od razu zauważę. Chrystus, zadośćuczynienie
za grzechy, przebaczenie i zmartwychwstanie staje się sercem
powszedniego życia.
PAMIĘĆ A MARZENIE
Pamięć przewyższa marzenie. Życie powszednie rządzone jest
marzeniami, to znaczy projekcją naszych pragnień według uroku jakim
pociągają one naszą wyobraźnię albo też rządzone jest przez coś,
co się zdarzyło, co przekazuje znaczenie całemu mojemu życiu.
Pamięć przewyższa marzenie. Marzenie jest twoim wysiłkiem,
który w końcu cię wyczerpie. Pamięcią są fakty Boże, które
układając się w całość tworzą figurę, to jest strukturę twojej
teraźniejszości. Przeżywasz tę aktualną chwilę ponieważ coś z
przeszłości, do przedwczoraj, do wczoraj, do dzisiaj rana, ułożyło
się w całość i utworzyło figurę, strukturę tej aktualnie
przeżywanej chwili a w przyszłości stworzy figurę i strukturę
twojej jutrzejszej chwili.
Aktualna figura nie jest przypadkowa; wynika to z faktu, iż
teraźniejszość kryje w sobie coś, co przewyższa sumę czynników,
która ją ukształtowała. Jeśli przeanalizowalibyśmy wszystkie
okoliczności, które zdecydowały o kształcie danej chwili, nie
wyjaśniłyby one do końca pewnej rzeczy, która zawiera się w tej
chwili i przewyższa ową sumę: krzyk, wołanie.
NAJWIĘKSZYM GRZECHEM JEST BRAK PRZEKAZU
Nowe człowieczeństwo zostało nam dane, abyśmy mogli je
przekazywać dalej, komunikować innym. Naszą wielką winą, grzechem
par excelance jest zaniedbanie komunikowania. Nie ma grzechu
większego od braku komunikowania. To opuszczenie Chrystusa,
pozostawienie go samego w jego wołaniu do świata, w jego dyskretnym
stwierdzeniu: "Oto Ja", w proponowaniu się w skrytości serca, albo
w jego krzyku: "Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?".
"Misje są sprawą wiary, są dokładnym wskaźnikiem naszej wiary
w Chrystusa i w Jego miłość ku nam", przypomina nam encyklika Jana
Pawła II Redemptoris missio.
To, co mówi się między nami jest małym odgłosem owego
wielkiego dialogu, który zaczął się dwa tysiące lat temu pomiędzy
Chrystusem i człowiekiem żyjącym na świecie; pomiędzy Chrystusem
dzisiaj i człowiekiem naszych czasów; ponieważ jedynie w Chrystusie
człowiek współczesny może żyć.
Ten dialog ze światem, z człowiekiem naszych czasów, jest
życiem ruchu.
ZAMIESZANIE
Nasze czasy charakteryzuje jedna jedyna cecha: zamieszanie.
Tragiczne zamieszanie, którego najbardziej tragicznym symbolem jest
przemoc, w fizycznym tego słowa znaczeniu.
Aby dialog z człowiekiem naszych czasów przebrnął przez
gęstość owego zamieszania, przedostał się przez krzyk i zgiełk
przemocy, potrzeba jasnego słowa, potrzeba jasnego dialogu.
Jasność naszego dialogu zbiega się z wiernością wobec naszej
historii, zaś wierność ta charakteryzuje się dwiema cechami, z
których jedna zależna jest od drugiej.
JEDNOŚĆ I TWÓRCZA WOLNOŚĆ
Pierwszą cechą jest jedność, w której przeżywane jest, przez
analogię, Chrystusowe posłuszeństwo Ojcu. Posłuszeństwo Chrystusa
wobec Ojca znajduje odzwierciedlenie w jedności pomiędzy nami, w
jedności, która respektuje hierarchię ruchu.
Wierność wobec historii jest zatem przede wszystkim wiernością
wobec jedności. Własna opinia, podjęta, zastosowana i potwierdzona
przy jednoczesnym przeskoczeniu odniesienia do jedności ruchu,
prowadzi jedynie do wzrostu zamieszania, i to w każdym przypadku.
Jedność ta musi być jednak kultywowana, serdeczna, winna być
braterskim objęciem ramionami twórczej wolności. Kreatywna moc
Ducha przepływa przez tego, kogo wybrał Duch. I dlatego
najświętszym obowiązkiem odpowiedzialnego jest umiłowanie twórczej
wolności. Oczywiście, nie może być mowy o miłości, która
potrafiłaby chronić i docenić, jeśli nie byłaby ona również osądem.
UMIŁOWANIE CUDZEJ DROGI
W dialogu pomiędzy Chrystusem a człowiekiem naszych czasów,
który jest istotą ruchu, oprócz odwagi w stawianiu czoła
zamieszaniu i przemocy, oprócz jasności wyrażającej się w wierności
wobec historii w jedności oraz w płodnej i twórczej wolności,
potrzeba umiłowania cudzej drogi. Drogi tych, którzy poszukują i
należą do najbardziej uważnych wśród spotykanych przez nas ludzi;
drogi tych, którzy nie-poszukują i przyprawiają o drżenie serca;
ale również drogi tych, którzy są do nas nastawieni negatywnie,
prześladują nas i szkalują.
Umiłowanie cudzej drogi; umiłowanie wolne od wewnętrznej
sprzeczności, tak jak byłoby w przypadku taniego ekumenizmu, dla
którego wszystko jest jednakowe. Chrystus jest drogą, prawdą i
życiem. Umiłowanie cudzej drogi, wolne od wewnętrznej sprzeczności,
ale doceniające każdą okruszynę prawdziwej intuicji, jaką możemy
spotkać. I stąd współpraca, nawet jeśli w grę wchodziłoby tylko
dźwiganie jednego milimetra sześciennego. Współpraca aż do końca:
aż do wyczerpania sił, które wzrusza i porusza drugiego.
tłum. ks. Joachim Waloszek
|